Magiczna poświata
***
Czując zawstydzenie, dziękując im, oddając
za ich cudowną drogę, na której coś mnie spotka.
Wrażliwość i cudowna delikatność,
śpiew, który unosi ducha,
pierwszego, cudownego ducha miłości ptaków.
***
Cudowna miłość owadów,
która wydarza się jak filozoficzna czystość.
Kiedy podniósł wzrok ku mnie,
natchniony przed chwilą magicznym uniesieniem.
Wskazałem mu drogę w sposób cudotwórczy,
ruchem dłoni, którą wysunąłem spod szaty,
wskazałem mu drogę,
niosąc drobne, magiczne uniesienie, jakby podmuchem.
Z jego czułek, od których przed chwilą odbiła się aura,
jakby wytworzyła poświata jak gwiezdny szept.